wtorek, 16 lipca 2013

La manche 2014

Nasz kolega Leszek w sierpniu 2014 sprobuje przeplynac solo Kanal La Manche. Dostal sie do final Idee Kaffee i ma szanse na sponsoring. Potrzebuje tylko waszych glosow wiec prosze wejdzcie na http://www.konkurs.ideekaffee.pl/ i zaglosujcie na lamanche2014. Mozna glosowac raz dziennie do konca miesiaca. Dzieki za pomoc:-)

Our friend Leszek is doing the English Channel solo swim in 2014. He got to the final of Idee Kaffee Challenge and has a chance to win sponsorship. All he needs are votes so get to http://www.konkurs.ideekaffee.pl/ choose Zaglosuj, then vote for lamanche 2014. You can vote once a day untill 30/07/2013. Thanks for help:-)


niedziela, 30 sierpnia 2009

NIC MARATON 8I2009 26.08.2009

LP

IMIĘ, NAZWISKO

MIASTO

DYSTANS

CZAS

1

BOGUSŁAW UCHMANOWICZ

GOERLITZ

42195M

03:47:00

2

TOMASZ KULIŃSKI

KATOWICE


03:56:02

3

DARIUSZ TOMA

SIEMIANOWICE


3:57:15

4

FRANCISZEK PENDOLSKI

KATOWICE


4:23:17

5

ALEKSY SZABLICKI

KATOWICE


4:25:42

6

JERZY BEDNARZ

POZNAŃ


7:11:00

7

LECH GŁOWIAK

KATOWICE

30595M

2:15:07

8

TOMASZ LEWICKI

GLIWICE


2:33:00

9

IRENEUSZ CZAPIGA

ŚWIĘTOCHŁOWICE

24795M

1:49:04

10

KRZYSZTOF SZWED

LUBLINIEC


1:50:30

11

IRENEUSZ COPIJA

GLIWCE


2:02:02

12

MARIAN KOŁODZIEJ

CHORZÓW


2:10:16

13

ADAM JARZĘBOWICZ

KATOWICE


2:14:50

14

TADEUSZ LITWA

KATOWICE


02:22:25

15

MAREK SALBERT

KATOWICE

18995M

01:24:02

16

JAN UDOLF

KATOWICE


01:43:40

17

EDWARD TYKA

ŚWIĘTOCHŁOWICE


01:45:09

18

MARIAN NIESLER

BYTOM


01:51:18

19

AGNIESZKA PILAWA

RADZIONKÓW


01:52:10

20

MACIEJ POCHCIAŁ

BYTOM


01:52:10

21

ŁUKASZ AKSAMIT

KATOWICE


01:56:30

22

AGNIESZKA PILAWSKA

KATOWICE


01:59:59

23

MAREK KUBISTA

KATOWICE

13195M

00:59:25

24

JAN KOMANDER

SIEMIANOWICE


01:03:17

25

IRENEUSZ WAROT

CHORZÓW


01:04:13

26

JAROMIR ZARADNY

KATOWICE


01:05:19

27

ROMUALD MIKOŁAJCZYK

KATOWICE


01:10:16

28

KRZYSZTOF DRĄŻKOWSKI

KATOWICE


01:10:17

29

AGATA ŚLĘZAK

MIKOŁÓW


01:11:23

30

ANDRZEJ ŚLĘZAK

MIKOŁÓW


01:11:23

31

DAWID PŁATEK

KATOWICE


01:12:13

32

JUSTYNA KOLONKO

CHORZÓW


01:17:26

33

MIREK KOLONKO

CHORZÓW


01:17:27

34

EWA SZYLEWSKA

CHORZÓW


01:25:06

35

ANDRZEJ ŁOGIEWA

KATOWICE


01:40:12

36

PAWEŁ SZYMAŃSKI

KATOWICE

7395M

00:34:35

37

TERESA BALIKOWSKA

SIEMIANOWICE


00:36:19

38

MAREK JÓŹWIAK

KATOWICE


00:39:48

39

JUSTYNA ADAMUS

KATOWICE


00:40:25

40

EDWARD CICHOS

SIEMIANOWICE


00:41:10

41

LESZEK NAZIEMIEC

SIEMIANOWICE


00:43:27

42

ADAM KNOSALA

CHORZÓW


00:47:25

43

VIOLETTA NIESLER

BYTOM


01:12:34

poniedziałek, 23 marca 2009

Nothing International Classic Maraton 3/2009 (11)

7 okrążeń - 42.195 m

1. Krzysztof Czupryna – 3:53:00


6 okrążeń – 36.395 m

2. Janusz Stępniak – 3:25:30


5 okrążeń – 30.595 m

3. Jarosław Cholewa – 2:40:15
4. Zbigniew Milo – 2:46:04
5. Barbara Sobczak – 3:12:13


4 okrążenia – 24.795 m

6. Tomasz Kuliński – 2:09:00
7. Szymon Litwa – 2:14:03


3 okrążenia – 18.995 m

8. Krzysztof Gros – 1:29:05
9. Leszek Papała – 1:32:26
10. Krzysztof Woś – 1:32:42
11. Magdalena Janowska – 1:33:00
12. Miras Witas – 1:49:47


2 okrążenia – 13.195 m

13. Jan Stasiczek – 53:20
14. Katarzyna Szydy – 1:08:43
15. Marek Kubista – 1:08:43
16. Łukasz Aksamit – 1:15:16


1 okrążenie – 7.395 m

17. Franciszek Pendolski – 42:26
18. Damian Szpak – 45:15
19. Bartłomiej Kowalski – 45:15
20. Michał Witas – 46:00
21. Ewa Szylewska – 51:12
22. Justyna Kolonko – 52:26
23. Mirosław Kolonko – 52:26
24. Joanna Rakoczy – 58:16

niedziela, 8 marca 2009

Zimowa liga biegów górskich IMRA (Irish Mountain Running Association)


Powoli kończy się zimowa liga biegów górskich IMRA (Irish Mountain Running Association). Z 5 biegów do tej pory miałem okazję ukończyc 3 i właśnie o nich będzie tu mowa.

Howth 18.01.09 – wywiedziony w pole

Pierwszy z serii i chyba najbardziej zimowy ze wszystkich (pomimo, że śnieg nie spadł tego dnia).
Już w trakcie rozgrzewki po trawiastej murawie boiska na którym mieliśmy zacząc zawody w środku moich butów chlupała woda, a na zewnątrz porobiły się płaskorzeźby błotne.
Tak na prawdę długo na przed startem wiedziałem, że nie będzie lekko. Pamiętałem sprzed 2 lat, że trasa jest wąska (bez wielu okazji do wyprzedzania) i poprzecinana płynącymi do zatoki strumykami. Pogoda tego dnia też nie rozpieszczała. Wiejący od morza sztormowy wilgotny wiatr mroził oddech i odbierał chęc do walki.
Na sygnał startera rozpoczęliśmy okrążenie boiska rozchlapując na siebie wzajemnie hektolitry wody. Po tej „kąpieli” trasa skręcała do pobliskiego lasku, gdzie na wyjeżdżonym przez szybszych biegaczy błotku można było zatańczyc kazaczoka (szczególnie jeśli akurat ktoś ubrał tego dnia stare buty ze startym bieżnikiem). Następnie zaczynał się pierwszy podbieg przed którym robił się korek. Prawie nikt pod tą stromiznę nie podbiegał, a wyprzedzanie groziło wpadnięciem w rosnące wszedzie kłujące krzaczki.
W końcu gdy dotarłem na szczyt miałem ochotę zbiec na dół, żeby się schowac. Wiatr był tak silny, że przesuwał ludzi na boki, a jak wiał z tyłu dosłownie wdmuchiwał cię pod górkę (w plecy wiał może przez 5 minut).
Po jakichś 5 kilometrach byłem bardzo wyziębiony i myślałem, że gorzej byc nie może.
Mogło... Grupa której się trzymałem pomyliła trasę i wywiodła mnie w pole (golfowe), którego według oficjalnej trasy nie mieliśmy odwiedzic.
Potem jeszcze niepewnie miotaliśmy się biegając to w góre, to w dół i szukając trasy. Na szczęście po krótkim czasie (który wtedy wydawał się wiecznością) dotarliśmy do grupy człapaków, która poruszała się w dobrym kierunku. Wtedy zaczynała się druga stromizna i znowu otwarta przestrzeń z szalejącym wiatrem, ale teraz było mi już wszystko jedno. Ze zdziwieniem patrzyłem na małe zadrapania pojawiające się na moich udach, ale prawie wcale nie czułem, że krzaki kaleczą mi nogi. Nawet wielkich kałuż nie było sensu już omijac i wbiegałem w nie z całym impetem. Potem jeszcze 2 małe wzgórza i porcja adrenaliny na zbiegu przeplatanym kontrolowanymi poślizgami.
Do boiska na którym była meta dobiegłem jako jeden z ostatnich, ale nie przejąłem się bardzo. Byłem szczęśliwy, że to już koniec... choc od razu postanowiłem sobie, że następny bieg pójdzie mi lepiej.

Ticknock 1.02.09 – górki znane i lubiane

Ticknock to nazwa lasku leżącego pod Three Rock Mountain, czyli górze z antenami, którą widac z wielu miejsc w Dublinie.
Góra leży jakieś 10km od mojego domu więc są to tereny, które znam w miarę dobrze.
Po doświadczeniach z Howth przygotowałem się lepiej sprzętowo (wystarczyło dołożyc dodatkową warstwę ubrań, żeby było komfortowo).
Wystartowaliśmy od szlabanu przy pierwszym parkingu, następnie kawałek asfaltem, a potem glinianym szlakiem w góre i po ścieżkach dookoła góry 3 Rocks - to podbiegając, to zbiegając. Zacząłem dośc daleko z tyłu żeby rozgrzac się na pierwszych kilometrach. W pewnym momencie przyłączyłem się do Eoina i biegliśmy razem aż do ostatniego podbiegu na sam szczyt. Tam zacząłem uciekac przez wpół zmarznięte kałuże, skoncentrowany na wijącym się jak dziki wąż szlaku. W pewnym momencie zorientowałem się, że już nie uciekam, a gonię.
Spadałem ze stromego zbocza jak lawina, uważając jedynie, żeby nie poślizgnąc się w starych, zużytych butach. Po jakichś 3-4km szybkiego zbiegu dotarłem do mety. Następnego dnia w Dublinie spadł śnieg, a parę dni później kupiłem sobie nowe, pięknie uśmiechnięte solidnym bieżnikiem buty trialowe:)

Trooperstown Hill 28.02 – testing, testing...1, 2, 3km

Mud Claws czyli Błotne pazury wyglądają tak. O firmie INV8 produkującej ten model dowiedziałem się przypadkiem, a że miała dośc zachęcającą stronkę, buty kupiłem bez dłużego zastanawiania się (najbardziej chyba przekonał mnie solidny bieżnik). Zrobiłem w nich tylko 1 trening i właśnie na Trooperstown Hill miała się odbyc próba generalna.
Na zawody wyjechaliśmy dośc wcześnie, bo żaden z nas nie był do końca pewny gdzie tej góry szukac. Wiedzieliśmy, że znajduje się w Górach Wicklow w okolicach Glendalough.
Na szczęście po jakiejś godzinie jazdy dotarliśmy bez problemu na miejsce w którym organizatorzy rozkładali stoliczek/ biuro zawodów (dokładnie jak na NICu :)). Chwilę później przyjechał drugi samochód ze znajomymi z klubu więc w sumie było nas siedmiu.
Po jakimś czasie ustawiliśmy się na miejscu startu, na leśnej ścieżce biegnącej w górę. Została nam objaśniona trasa – 10,5km/ do pokonania 2 większe podbiegi/ 1 pętla wracająca w to samo miejsce z którego startowaliśmy.
Jeszcze tylko pożyczyliśmy sobie „Good luck” i po krótkim odliczaniu rozpoczęliśmy bieg.
Pierwszy fragment, który lekkim podbiegiem ciągnął się przez jakieś 3 kilometry, zacząłem tradycyjnie trochę z tyłu, żeby się rozgrzac i złapac swój rytm. Dopiero gdy zrobiło się troszkę bardziej płasko dogoniłem kilku współtowarzyszy, ale nie rozpędzałem się jeszcze za bardzo, bo wiedziałem, że 2 górki są jeszcze przede mną. Gdy pierwsze trawiaste wzgórze wyłoniło się zza zakrętu, w dali widac było na nim sznureczek szybszych biegaczy w oddali wdrapujących się na szczyt. Wydawało się stromo, lecz nowe butki wgryzały się w błotnistą ścieżkę dając świetną przyczepnośc. Po dotarciu na górę zaczynał się pierwszy dłuższy zbieg, na którym musiałem już przyspieszyc. Wcześniej jeden ze znajomych (James), z którym zwykle wygrywałem wyprzedził mnie i biegł jakieś 300 metrów przede mną.
Czasem w biegaczu budzi się ambicja i właśnie wtedy obudziła się ona we mnie. Chciałem spróbowac go dogonic, zbiegałem więc dośc szybko, lecz pamiętałem też o drugim wzgórzu, na które nie musiałem długo czekac. Po następnym zakręcie pokazało się i ono. Bardziej strome na dole i wypłaszczone na szczycie tak, że nie było wiadomo, czy właściwy wierzchołek nie chowa się jeszcze dalej. Choc na pierwszym zbiegu i potem podbiegu wydawało się, że nie zbliżyłem się do Jamesa ani o metr, nie poddawałem się. Wtedy walczyłem już bardziej ze sobą, żeby nie zacząc chodzic pod górę... i tak dobiegłem do wypłaszczenia po którym zaczynał się ostatni zbieg z góry do drogi szurtowej.
Z początku rozpoczynał się łagodnie, potem robił się coraz bardziej stromy, a kończył się zabójczą kamienno błotnistą ścieżką na której musiałem momentami hamowac, bo bałem się, że jak źle stanę to się połamię. Na szczęście do drogi dobiegłem bezkontuzyjnie i skoncentrowałem się na znikających za zakrętem biegaczach. Znowu goniłem, choc tym razem nie był to żaden ze znajomych, minąłem rywala i nie zwalniałem tempa. Wyciskanie z moich nóg maksimalnej prędkości sprawiało mi dziwną przyjemnośc. Opłaciło się, jeszcze przed metą w lesie dogoniłem i przegoniłem kilku biegaczy, w tym Jamesa i wpadłem na metę po niecałych 51 minutach.
Potem jeszcze pojechaliśmy do pobliskiego pubu na herbatę, żeby się rozgrzac, pogadac i zobaczyc rozdanie nagród, po czym wracaliśmy do (tym razem słonecznego) Dublina.
A co do testu butów – wypadł on pozytywnie, pod względem przyczepności i komfortu biegu, choc nowe buty mnie trochę obtarły, ale tak to jest z nowymi butami:)


piątek, 27 lutego 2009

Sportu a Studené Vodě Zdar!!!

3 lata temu Leszek opowiedział mi mało prawdopodobną historię o zawodach pływackich, które urządzają sobie Czesi i Słowacy. Nie było by nic w tym dziwnego gdyby nie fakt, że zawody te odbywają się porą zimową na otwartych akwenach najczęściej rzekach. W pierwszej chwili wziąłem to za niezły żart, ale nie dawało mi to spokoju. Musiałem to sprawdzić.
Dzisiaj 21.02.2009 stojąc na brzegu rzeki Morawa w Ołomuńcu zadaję sobie pytanie "Po co Ci to było?" Do startu pozostały tylko minuty. Pierwszymi,którzy wystartowali byli zawodnicy pokonujący dystans 100m. Następna grupa w której ja się znalazłem miała zmierzyć się z dystansem 250m. Byłem już rozgrzany i skupiony na wykonaniu tego absurdalnego jakby się mogło zdawać zadania. Ale czy wystarczy mi sił na dopłynięcie do mety w wodzie o temperaturze blisko 0°C. Zobaczymy.


Do startu zostało jeszcze 30 sekund o czym informuje sędzia. 10...3, 2, 1 i start. Przede mną i innymi zawodnikami do pokonania 250m. Po wejściu do wody organizm dostaje takiego kopa, że nie wie co się z nim dzieje i nie jest w stanie przekazać ogromnej ilości informacji do mózgu. Trzeba ogromnego wysiłku i dużo energii aby przebyć kolejne metry. Mimo, że zawody odbywają się w rzece to jej prąd jest mało wyczuwalny. Mięśnie robią się coraz oporniejsze i twardsze a ruchy są coraz bardziej utrudnione. Dodatkowo oddech jest przyspieszony co nie wpływa pozytywnie na komfort płynięcia. Mam za sobą 150 m a do mety wciąż 100m. Jest ciężko. Moje ruchy są spowolnione i czuję jak całe ciało pulsuje i nabrzmiewa. Z góry słyszę bardzo pomocny doping Leszka: jeszcze, jeszcze...50m dosięgają mnie chwile zwątpienia...przecież w ogóle nie płynę, stoję w miejscu. Ale jest to tylko subiektywne odczucie bo meta jest jednak coraz bliżej. Na końcu asekurował wyjście z wody płetwonurek, którego uścisk dłoni był jak zbawienie. Z wody wyskoczyłem jak oparzony i lekko oszołomiony. W pierwszej chwili chciałem założyć buty, ale jak się zorientowałem, że moje obrzmiałe stopy się do nich nie zmieszczą pobiegłem co sił na boso do hotelu. W środku Leszek natarł mi zmarznięte plecy i bolący kark. Powoli dochodziłem do siebie chociaż bardzo źle się czułem i nie było mi do śmiechu. Dostałem silnych dreszczy i nie potrafiłem utrzymać garnuszka herbaty w dłoni. Postanowiłem trochę pobiegać wzdłuż rzeki aby się rozgrzać ale zrobiło mi się niedobrze widząc kolejnych zawodników, którzy kilka chwil wcześniej wystartowali na dystansach 500 i 750m. Wróciłem do hotelu na przepyszny morawski obiad. Nie wierzyłem własnym oczom widząc zawodników, którzy wyszli dopiero co z wody, ubranych jedynie w stroje pływackie spacerujących po śniegu.
Podsumowując były to moje jedne o ile nie najtrudniejsze zawody w jakich startowałem. W wodzie byłem 4 min i 36 s. i na chwilę obecną nie chcę tego powtarzać.

niedziela, 22 lutego 2009

Nothing International Classic Maraton NIC 2/2009 (10) WYNIKI

7 okrążeń - 42.195 m

1. Tomasz Kuliński – 3:29:20
2. Sebastian Kozioł – 4:08:41 – I maraton w życiu !
3. Franciszek Pendolski – 4:14:40


6 okrążeń – 36.395 m

4. Janusz Stępniak – 3:56:08


5 okrążeń – 30.595 m

5. Agnieszka Kobierska – 2:39:11 – odkrycie NIC-a
6. Adam Jarzębowicz – 2:51:19
7. Andrzej Jurek – 3:15:48


4 okrążenia – 24.795 m

8. Krzysztof Gros – 1:57:06
9. Krzysztof Woś – 2:07:40
10. Justyna Adamus - 2:08:25
11. Miras Witas – 2:08:25
12. Zbigniew Milo – 2:15:00
13. Łukasz Aksamit – 2:19:40
14. Grzegorz Szypuła – 2:21:00
15. Agnieszka Pilawska – 2:42:40


3 okrążenia – 18.995 m

16. Szymon Litwa – 1:32:021:39
17. Edward Tyka – 1:44.35
18. Andrzej Bytom – 1:50:41


2 okrążenia – 13.195 m

19. Marek Kubista – 1:03:17
20. Marek Salbert – 1:13:17
21. Tadeusz Litwa – 1:04:02
22. Krzysztof Stankiewicz – 1:07:58
23. Mirosław Kolonko – 1:11:07


1 okrążenie – 7.395 m

24. Jan Stasiczek – 0:28:54
25. Michał Witas – 0:39:06
26. Aleksy Szablicki – 0:41:23
27. Bożena Szablicka – 0:43:45
28. Janina Tokarska – 0:47:11

NIC Maraton - Tabelki wszechczasów uaktualnione 22/02/2009

Tabela wg. Najlepszych czasów w maratonach NIC (po10)
Lp Imię i nazwisko Czas Edycja NIC
1 Jerzy Wyka 02:58:26 III
2 Adam Jagieła 02:59:29 II
3 Jerzy Połeć 03:01:34 II
4 Jerzy Połeć 03:04:50 I
5 Jerzy Wyka 03:06:35 II
6 Henryk Kocyba 03:07:13 IV
7 Krzysztof Szor 03:09:00 III
8 Adam Jagieła 03:11:59 I
9 Adam Jagieła 03:12:15 IV
10 Ireneusz Czapiga 03:17:00 I
11 Ireneusz Czapiga 03:17:22 VI
12 Ignacy Oziębała 03:17:38 IV
13 Krzysztof Szor 03:17:55 I
14 Marek Szeszko 03:17:55 I
15 Jerzy Wyka 03:20:39 VIII
16 Jerzy Wyka 03:22:43 IV
17 Jerzy Wyka 03:24:35 VI
18 Tadeusz Biskup 03:28:50 I
19 Tomasz Kuliński 03:29:20 X
20 Roman Asayevich 03:29:35 III
21 Krzysztof Szor 03:29:58 II
22 Stanisław Giemza 03:31:54 VIII
23 Mariusz Ciesiński 03:33:21 VIII
24 Artur Błaszczyk 03:36:30 III
25 Tadeusz Biskup 03:37:50 II
26 Zbigniew Marszałkowski 03:38:54 II
27 Norbert Opalla 03:41:30 I
28 Mariusz Ciesiński 03:41:38 IV
29 Tadeusz Pająk 03:43:50 I
30 Mariusz Ciesiński 03:44:55 VI
31 Edward Dudek 03:45:48 VI
32 Artur Błaszczyk 03:46:00 II
33 Tomasz Kuliński 03:47:27 IX
34 Leszek Naziemiec 03:48:10 III
35 Sebastian Kądziołka 03:49:30 I
36 Leszek Naziemiec 03:53:42 I
37 Marek Betleja 03:54:00 III
38 Miras Witas 03:55:30 I
39 Tomasz Kuliński 03:55:30 I
40 Jakub Spławski 03:55:43 II
41 Tadeusz Guzek 03:55:52 II
42 Piotr Horała 03:56:00 VIII
43 Jakub Kumoch 03:56:10 VIII
44 Tadeusz Litwa 03:56:56 III
45 Krzysztof Czupryna 03:57:25 II
46 Łukasz Aksamit 03:57:49 VI
47 Krzysztof Czupryna 03:58:17 IV
48 Łukasz Aksamit 03:58:20 I
49 Adam Sułek 04:03:18 IV
50 Mariusz Ciesiński 04:05:43 III
51 Laszlo Pelle 04:07:28 IX
52 Damian Szpak 04:08:01 IV
53 Grzegorz Sztulpa 04:08:01 IV
54 Jan Komander 04:08:25 I
55 Sebastian Kozioł 04:08:41 X
56 Leszek Naziemiec 04:09:48 VI
57 Jan Udolf 04:10:00 III
58 Andrzej Sułek 04:11:12 IV
59 Stanisław Gemza 04:14:28 VI
60 Franciszek Pendolski 04:14:40 X
61 Marek Betleja 04:15:00 IV
62 Franciszek Pendolski 04:15:02 IV
63 Marek Ciszyński 04:15:05 IV
64 Daria Naziemiec 04:15:43 III
65 Janusz Stępniak 04:16:06 II
66 Leszek Naziemiec 04:17:26 IV
67 Andrzej Bambynek 04:19:07 VI
68 Daria Naziemiec 04:19:25 VIII
69 Damian Szpak 04:19:26 VIII
70 Zdzisław Hauszyld 04:19:44 I
71 Marian Kaźmierkiewicz 04:21:30 I
72 Tadeusz Litwa 04:21:39 IV
73 Jan Ficoń 04:22:52 VI
74 Franciszek Pendolski 04:23:20 III
75 Leszek Naziemiec 04:23:31 IX
76 Mariusz Ciesiński 04:23:50 II
77 Jarosław Noszczyk 04:25:39 VI
78 Bogumiła Sztulpa 04:25:43 IV
79 Daria Naziemiec 04:28:00 II
80 Czesław Wizner 04:28:01 II
81 Franciszek Pendolski 04:28:30 II
82 Franciszek Pendolski 04:28:48 IX
83 Jan Udolf 04:30:20 II
84 Andrzej Ślęzak 04:30:30 II
85 Czesław Wizner 04:34:00 I
86 Grzegorz Witek 04:34:20 I
87 Artur Chrobak 04:34:21 I
88 Aleksy Szablicki 04:36:55 I
89 Andrzej Łogiewa 04:37:55 IV
90 Daria Naziemiec 04:37:55 VI
91 Andrzej Łogiewa 04:38:36 II
92 Daria Naziemiec 04:40:05 IV
93 .Aleksy Szablicki 04:40:26 II
94 Daria Naziemiec 04:43:11 I
95 Karolina Wilczyńska 04:43:12 I
96 Franciszek Pendolski 04:44:35 VIII
97 Aleksy Szablicki 04:44:40 VI
98 Franciszek Pendolski 04:45:49 VI
99 Andrzej Lampa 04:51:35 IV
100 Jan Udolf 04:56:40 I
101 Marian Niesler 04:58:30 IV
102 Edward Moskal 05:02:24 VI
103 Karolina Wilczyńska 05:02:53 IV
104 Czesław Wizner 05:12:05 IV
105 Leszek Naziemiec 05:14:36 II
106 Czesław Wizner 05:17:50 VI
107 Marek Malisz 05:21:38 VI
108 Jerzy Bednarz 05:32:06 III
109 Dariusz Bonarski 05:34:05 V górska
110 Jerzy Bednarz 05:35:36 II
111 Jerzy Wyka 05:36:10 VII górska
112 Patrycja Lampart 05:36:48 IV
113 Stanisław Giemza 05:48:02 VII górska
114 Jakub Spławski 05:48:24 VII górska
115 Krzysztof Szor 05:55:08 V górska
116 Jerzy Wyka 05:55:08 V górska
117 Maciej Moskwa 06:11:41 VII górska
118 Piotr Lampart 06:12:16 IV
119 Agnieszka Mizera 06:18:54 VII górska
120 Marek Betleja 06:22:23 V górska
121 Barbara Gil 06:26:40 VI
122 Szymon Litwa 06:31:42 VII górska
123 Kordian Andres 06:32:00 III
124 Leszek Naziemiec 06:39:22 V górska
125 Artur Kubica 06:58:49 V górska
126 Jakub Kumoch 07:21:26 V górska
127 Andrzej Kaczmarek 07:25:13 VII górska
128 László Pelle 07:25:14 VII górska
129 Daria Naziemiec 07:33:12 VII górska
130 Mariusz Ciesiński 07:33:12 VII górska
131 Krzysztof Kruk 07:38:36 VII górska
132 Jacek Rudy 07:40:49 V górska
133 Agnieszka Mizera 07:40:49 V górska
134 Artur Kubica 08:10:04 VII górska
135 Ewa Lampa 08:10:04 VII górska
136 Tomasz Pecka 08:21:10 VII górska
137 Przemysław Przybyła 10:56:17 V górska
138 Ewa Lampa 10:56:17 V górska

Tabela wg. Ilości startów i najlepszych czasów (po10)
Miejsce Imię i nazwisko Najlepszy czas Ilość startów w NIC
1 Jerzy Wyka 02:58:26 7
2 Leszek Naziemiec 03:48:10 7
3 Franciszek Pendolski 04:14:40 7
4 Daria Naziemiec 04:15:43 7
5 Mariusz Ciesiński 03:33:21 6
6 Krzysztof Szor 03:09:00 4
7 Czesław Wizner 04:28:01 4
8 Adam Jagieła 02:59:29 3
9 Tomasz Kuliński 03:29:20 3
10 Marek Betleja 03:54:00 3
11 Jan Udolf 04:10:00 3
12 Aleksy Szablicki 04:36:55 3
13 Jerzy Połeć 03:01:34 2
14 Ireneusz Czapiga 03:17:00 2
15 Tadeusz Biskup 03:28:50 2
16 Stanisław Giemza 03:31:54 2
17 Artur Błaszczyk 03:36:30 2
18 Jakub Spławski 03:55:43 2
19 Jakub Kumoch 03:56:10 2
20 Tadeusz Litwa 03:56:56 2
21 Krzysztof Czupryna 03:57:25 2
22 Łukasz Aksamit 03:57:49 2
23 László Pelle 04:07:28 2
24 Damian Szpak 04:08:01 2
25 Andrzej Łogiewa 04:37:55 2
26 Karolina Wilczyńska 04:43:12 2
27 Jerzy Bednarz 05:32:06 2
28 Agnieszka Mizera 06:18:54 2
29 Artur Kubica 06:58:49 2
30 Ewa Lampa 08:10:04 2
31 Henryk Kocyba 03:07:13 1
32 Ignacy Oziębała 03:17:38 1
33 Marek Szeszko 03:17:55 1
34 Roman Asayevich 03:29:35 1
35 Zbigniew Marszałkowski 03:38:54 1
36 Norbert Opalla 03:41:30 1
37 Tadeusz Pająk 03:43:50 1
38 Edward Dudek 03:45:48 1
39 Sebastian Kądziołka 03:49:30 1
40 Miras Witas 03:55:30 1
41 Tadeusz Guzek 03:55:52 1
42 Piotr Horała 03:56:00 1
43 Adam Sułek 04:03:18 1
44 Grzegorz Sztulpa 04:08:01 1
45 Jan Komander 04:08:25 1
46 Sebastian Kozioł 04:08:41 1
47 Andrzej Sułek 04:11:12 1
48 Stanisław Gemza 04:14:28 1
49 Marek Ciszyński 04:15:05 1
50 Janusz Stępniak 04:16:06 1
51 Andrzej Bambynek 04:19:07 1
52 Zdzisław Hauszyld 04:19:44 1
53 Marian Kaźmierkiewicz 04:21:30 1
54 Jan Ficoń 04:22:52 1
55 Jarosław Noszczyk 04:25:39 1
56 Bogumiła Sztulpa 04:25:43 1
57 Andrzej Ślęzak 04:30:30 1
58 Grzegorz Witek 04:34:20 1
59 Artur Chrobak 04:34:21 1
60 Andrzej Lampa 04:51:35 1
61 Marian Niesler 04:58:30 1
62 Edward Moskal 05:02:24 1
63 Marek Malisz 05:21:38 1
64 Dariusz Bonarski 05:34:05 1
65 Patrycja Lampart 05:36:48 1
66 Maciej Moskwa 06:11:41 1
67 Piotr Lampart 06:12:16 1
68 Barbara Gil 06:26:40 1
69 Szymon Litwa 06:31:42 1
70 Kordian Andres 06:32:00 1
71 Andrzej Kaczmarek 07:25:13 1
72 Krzysztof Kruk 07:38:36 1
73 Jacek Rudy 07:40:49 1
74 Tomasz Pecka 08:21:10 1
75 Przemysław Przybyła 10:56:17 1