niedziela, 28 stycznia 2007

Howth (IRL) - 8,5 km 27.01.2007 - Relacja Kuby

Howth - polwysep oddzielajacy na polnocy Zatoke Dublinska od Morza Irlandzkiego. Miejsce malownicze dzieki wzgorzom, okolicznym malym wysepkom, portowi jachtowemu i kilkunastometrowym nadbrzeznym klifom. Wlasnie tu mial miejsce 8,5 km bieg Stowarzyszenia IMRA (Irish Mountain Running Association) w ktorym postanowilem sprobowac swoich sil.
Zapisy prowadzone byly w domku klubu golfowego. W okolicach startu, na pobliskim boisku dzieci wraz ze swoim trenerem cwiczyly typowe irlandzkie gry zespolowe - Gaelic football i hurling.
Trasa skladala sie z 2 petli po okolicznych wzgorzach. Po starcie po paruset metrach droga zamienila sie w waska blotnista sciezke, poprzecinana co jakis czas strumykami. Przebiegajac przez rzeczki zawodnicy na moment grzezli w blocie co powodowalo ze wpadali na nich goniacy. Po grzaskim odcinku zaczynal sie pierwszy podbieg na ktorym bylo wystarczajaco szeroko aby w koncu dalo sie wyprzedzac, choc nie bylo to latwe ze wzgledu na stromizne (ok 45 stopni nachylenia). Na szczescie gorka nie byla zbyt dluga, a nastepne byly o wiele lagodniejsze. Po kazdym podbiegu na uczestnikow czekal szalony zbieg w dol. Taki bieg w gore i w dol niezle dal sie we znaki plucom i lydkom.
Na mecie zajalem 22 miejsce wsrod 100 uczestnikow z czasem 42:39 (jakies 10 minut za zwyciezca) i tym samym odbebnilem swoj pierwszy start w nowym roku. A TU znajdziecie pare fotek ktore pstrykal Marcin.

czwartek, 18 stycznia 2007

Słowacy o Noworocznym Cyborgu czyli... Górka Story - (relacja eN, tłum. Lesio)

Tekst ze strony http://www.42195.sk/.

„… Do tego, aby Šaňo Simon i Miro eN Kriško mogli „gonić” maraton w pierwszy dzień nowego roku 2007, potrzebny był ktoś trzeci. Nie mógł to być byle kto. Po pierwsze musiał mieć coś, czego wspomniana para nie posiada – samochód. Po drugie , musiał dysponować co najmniej takim zasobem zbierackiego fanatyzmu , aby po sylwestrowej nocy, wcześnie rano wyruszyć w podróż do Katowic.

Leszek Naziemiec (3:58 – 16.) zorganizował tam w WPKiW ( coś jak „Park kultúry a oddych Júlia Fučíka“) 1. Noworoczny Cyborg Maraton. Po jednej, pilotowanej pętli, biegło się 7 górzystych, 5750 metrowych pętli. Leszek nazwał miejsce , gdzie był start i meta „Górką“. Jeżeli miał na myśli „pagórek“ to się pomylił. Na górkę prowadzi kolejka linowa, na górkę wspina się kolejka wąskotorowa, na górkę od jednego do siedmiu razy wspinało się 71 biegaczek i biegaczy! Najdłuższy wymierzony dystans wybrał kwartet kobiet i trzydziestu trzech mężczyzn.

Zamiarem Leszka było zrobienie maratonu a la „Hamburg“ (minimum organizacji – przyp. tłum.) Nie pobierał za start żadnej opłaty, umożliwił zawodnikom wybór dystansu, który chcą przebiec. Tu podobieństwa z „Hamburgiem“ się kończą.

Zawodnikami opiekowała się grupa organizatorów i sędziów. Dla najlepszych maratończyków były przygotowane nagrody rzeczowe. Można było dostać dyplom uczestnictwa, a na dodatek , specjacjalnie w tym celu wykonany medal.
Ilość zawodników na starcie miło zaskoczyła nie tylko trzech Słowaków, ale także samych organizatorów. Spodziewali się oni mniej więcej połowy przybyłych biegaczy. Przez to niektórzy z nich nie otrzymali medali, które przekazał organizatorom jeden z biegaczy. Inny biegacz zapewnił Isostar na czas biegu. Zgodnie z metodyką: „Biegacze sobie nawzajem“ biegacze zapewnili także inne potrzebne rzeczy – w ten sposób na punkcie odżywczym pojawił się m.in. UM, w czasach wolności RUM. EN, jako notoryczny abstynent, swojej porcji nie wypił. Obsługa musiała to zrobić za niego. Kiedy Leszek po skończeniu zawodów przyszedł do domu, gdzie było postparty, wspomniał, że likwidacja Umu, dała chłopcom popalić tak, że przejawiali oznaki zmęczenia.
Laco Maras (4:35 – 27.) zdążył w 24 godziny przejechać swoim autem z Preszowa, przez Żylinę do Katowic i z powrotem ( około 800 km), przebiec maraton (dokładnie 42,195 km) i jeszcze wziąć udział w dwóch imprezach.
Postparty u Leszka już wspomnieliśmy. Na drugą imprezę Słowacką Wyprawę zaprosił kolega Laca , Czesław Wizner ( 4:35 – 28). Znają się z zawodów dla policjantów, które są w Polsce, w odróżnieniu od naszego kraju, bardzo popularne i częste. Laco i Czesław biegli cały maraton bark w bark i tak też dobiegli do mety.
Wiwat Czesław – krzyczy eN. Gdyby Laco biegł sam, prawdopodobnie nie tylko wykonałby swój plan – biec na 4:30 ale złoiłby jeszcze eN i jego szczura. Tylko, że Laco nie jest Vaškiem ( czeski maratończyk , przyp. tłum.) i eN wie , że by się nic nie stało, bo co ma się stać to i tak sie stanie.
Ale eN krzyczy Wiwat Czesław także drugi raz. Katowice nie są miasteczkiem z jedną ulicą. Wyplątać się z nich na drogę wyjazdową i to jeszcze w nocy jest zadaniem dla cudzoziemca bardziej niż złożonym. Po gościnie Czesław wsiadł do swojego auteczka i wyprowadził Słowacką Wyprawe z labiryntu. Nie kilkaset metrów- Tak długiej nici by Ariadna, ani Herkules nie rozwinęli.

Takie życzenia noworoczne nam przygotował nasz listonosz, że fotografie po powrocie mieliśmy już w domu, ale nie znaliśmy nazwisk dobrych duszyczek , które nam je posłały. Obejrzeć się ich nie dało , dlatego jeden dzień musieliśmy poczekać.
Trasa Maratonu Cyborga była poprowadzona obok miejsca ubiegłorocznej wielkiej tragedii, która się wydarzyła 28 stycznia 2006. Dach hali wystawowej nie uniósł wielkiej ilości śniegu i spadł. Pochował 67 miłośników pocztowych gołębi. Byli miedzy nimi Słowacy: Miroslav Machnič i Ján Herich. Hołdowali zdrowemu hobby. Mieli tylko pecha.
Maratończycy mają na razie wiecej szczęscia, niż nasi dwaj hodowcy gołębi. Na przekór temu , że wg. niektórych uprawiają „niezdrowy sport“ dach na nich jeszcze podczas biegu nie spadł i ufamy , że jeszcze długo nie spadnie.
eN sobie przed startem ostrzył zęby na pierwsze miejsce w tabelce AA SR 07 (najlepsze wyniki w roku przyp. tłum.) tak mocno, że zapomniał , iż jeszcze trzeba będzie to wybiegać. Po starcie się zorientował, ale nie umiał sobie szybko przypomnieć jak to jest, kiedy się biegnie.
Šaňo Simon ( 3:46 - 13. ) ma lepszą pamięć. Od początku wiedział jak trzeba „uciekać” i uciekał. Nabiegał swój standardowy wynik. Podobnie biegał także w grudniu. eN sobie podczas biegu przygotowywał wymówki – jaka była ciężka i wolna trasa. Prezydent (najwięcej przebiegniętych maratonów w SVK, przyp. tłum.) mu je swoim wynikiem zmiótł ze stołu. Error is inside.
Cyborg nie miał rozpisanych kategorii wiekowych. Jego pierwszy „sześciokrzyżykowy” maraton nie został ozdobiony zwycięstwem w M60. Ozdobił go jednak pierwszym miejscem w tabelce AA SR 07, nagrodą dla najlepszego cudzoziemca, zaokrągleniem ilości swoich maratonów do 395 i niezliczoną ilością zbierackich rekordów, które z każdym przebiegniętym maratonem popycha do przodu.
Miro eN Kriško ( 4:18 - 21. ) swój pierwszy start w M50 także ozdobił. Złamał granicę 4 godzin. 201 prób nie powiodło się. W końcu udało mu sie to w 202 maratonie.
Szedł na pewniaka. Nie tam o jakieś sekundy. Jeszcze by się pomylił, zaczął „uciekać“ i znowu by biegł poniżej 4 godzin. Powtórki są matką niestrawności – więcej na ten temat jest w wiadomościach z 2 i 3 stycznia (na www.42195.sk).
Pierwsze co zrobił „szybki“ biegacz-eN po przyjściu do domu to zmienił swój jedyny ultra start ( ultramaraton , przyp. tłum.) powyżej 4 godzin, w start maratoński. Jego 202 maraton stał się maratonem 203. To go przesunęło na 4 miejsce tabelki SZM ( Słowaccy Zbieracze Maratonów).
Jeśli ktoś marudzi, że eN się wyniku o kiepskiej jakości wystraszy, a przede wszystkim będzie musiał zajrzeć do swojego biegowego sumienia to jest w błędzie. Nie wie, gdzie sie znajdują drzwi do jego biegowego sumienia i na razie szukać ich nie potrafi.
Dwa zadania, po które do Katowic przyjechał – wykonał. Pierwsze – 4 miejsce w tabeli SZM , drugie – dyplom dla Pierwszej damy Żylińskiego Hamburgu, ale wręczył tylko wersję beta. Do takiej ją zdegradowały 3 niedostatki, które w pośpiechu zrobił do spółki z kopiarką . Poprawimy, polepszymy, wręczymy.
Nie brakowało wiele aby Daria Naziemiec ( 4:30 - 2. ), Pierwsza dama ŽH , była wcześniej na mecie niż eN. Na taki wypadek miał on przygotowaną wymówkę. Udawałby wzór dżentelmena i twierdziłby , że to było zaplanowane jako dodatek do dyplomu. Na szczęście nie trzeba było kłamać.
Wiele jedynek w deszczowym parku WPKiW nazbierała Dorota Wyleciał (3:55 - 1.). Biegła swój pierwszy maraton, pierwszego i była pierwszą kobietą. Pierwsza i jedyna poniżej 4 godzin. Za pierwszym mężczyzną pozostała w tyle jedną godzinę i jedną sekundę.
Ryszard Kobajło ( 2:55 - 1. ), 45 – letni maratończyk z Katowic. To czego dokonała Dorota pośród kobiet, Ryszard dokonał w grupie mężczyzn, tyle że godzinę wcześniej. Jako jedyny złamał 3 godziny. Ryszard nie jest na stronce nieznany. Potrafi biegać w 4 kilometrowym rytmie. Znaleźliśmy go w tegorocznych wynikach Maratonu Wroclaw: 2:47:15 - 18. - 3.M40.
Swój pierwszy maraton wystartował na Cyborgu Dariusz Bonarski ( 3:07 - 2. ). Pozwolimy sobie wyprzedzić czas. Jeśli tego roku jeszcze pobiegnie, bedzie uciekać tak szybko jak jedyny mężczyzna, który go wyprzedził.
Słowackie trio dotarło do Katowic z dużej odległości ale jeszcze z dalsza dokłusał Przemysław Torłop ( 3:46 - 12. ). Bardziej na północ niż Gdańsk jest już tylko wąziutki półwysep Hel a potem już tylko morze. Leszek wysoko sobie cenił podróżnicze osiągnięcie Przemysława. My cenimy je równie wysoko.
Mail od Leszka zwrócił naszą uwagę na nazwisko Aleksander Szablicki ( 4:33 - 23. ). Z jakiego powodu – już wspomnieliśmy. Medale dla uczestników to jego sprawka. eN się zbytnio „plackami“ nie przejmuje , z resztą podobnie jak Šaňo - prezydent. Ale najcięższy śniegowy płatek , jaki na niego spadł sobie ceni.
Wspomniał już o nim w rymowance i myśli, że była zrobiona bardziej z serca niż z metalu.
Maraton Cyborga w Katowicach był przedsięwzięciem udanym i serdecznym. I nawet zły wynik, który osiągnął eN sądu nie zmienia. To samo powiedzieli Laco i Šaňo.
Jeżeli nie pojawi się przy połączeniu Prešov - Žilina – Katowice i z powrotem tabliczka, że „nie jeździ w Nowy Rok“, jeżeli eN nie zapomni całkiem o bieganiu, na pewno się w Žiline z Šaňem zaokrętują..."

czwartek, 11 stycznia 2007

MARATON NOWOROCZNY CYBORG - Relacja Muchy

Pomysł zorganizowania maratonu kiełkował nam w głowach od dawna. Zaczęliśmy dużo biegać, jeździliśmy po imprezach organizowanych w Polsce i szerzej rozumianej okolicy. Wszędzie spotykaliśmy wielu biegaczy ze Śląska. Pomyśleliśmy: dlaczego w regionie gdzie tak dużo osób biega nie ma zwykłego maratonu? Jednak zorganizowanie takiej imprezy wydawało nam się bardzo trudne. Postanowiliśmy zacząć od czegoś łatwiejszego. Zorganizowaliśmy Bieg Bożonarodzeniowy na 7 km. Tras biegła w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku – zatem odpadły problemy z zabezpieczeniem trasy. Bieg miał charakter absolutnie koleżeński – nawet się z nim nie reklamowaliśmy. To było w 2003 roku. Potem zaangażowaliśmy się w pomoc przy organizacji obu edycji Półmaratonu 4energy. Nawiasem mówiąc to właśnie na naszym Biegu Bożonarodzeniowym poznaliśmy Bohdana Witwickiego późniejszego dyrektora Półmaratonu. Pomagaliśmy również siemianowickiemu MOSiR – owi zorganizować Bieg Godzinny na stadionie w Parku Pszczelnik w 2006 roku.

Do powrotu do idei maratonu ośmieliła nas impreza odbywająca się w Żylinie – „Żyliński Hamburg” (Leszek uczestniczył w niej w kwietniu 2006 roku, a ja w grudniu 2006). Kiedy w okolicy nie ma żadnego maratonu biegacze za pomocą strony internetowej (http://www.42195.sk/) umawiają się na maraton w żylińskim parku. Trasa jest wymierzona od dawna (w grudniu 2006 była 39 edycja tego biegu), każdy przynosi to co potrzebuje, by przebiec – picie i jedzenie, autor strony zawsze opracowuje wyniki, pierwsza osoba, która ukończy maraton staje się sędzią zawodów, mierzy i zapisuje wszystkim czasy.

Kiedy przygotowywaliśmy się do 4 edycji Biegu Bożonarodzeniowego wiedzieliśmy już, że następnym zorganizowanym biegiem musi być maraton. W tej samej konwencji co wszystkie biegi organizowane przez nas – 0 wpisowego, wszystkie potrzebne rzeczy składkowe (co kto ma - przynosi), a najważniejsza jest atmosfera i dobra zabawa.

I tak też się stało. 21 września Leszek założył wątek na http://www.biegajznami.pl/ na Grupie Górnośląskiej, napisał regulamin, nazwał imprezę, ustalił kontrowersyjną datę. Niedowiarków było wielu, ale ci którzy śledzili wątek w końcu musieli przyznać, że to nie żart i że impreza się odbędzie. Coraz więcej ludzi zaczęło się pytać w czym może pomóc, co przynieść.

Na linii startu stanęło 71 osób, maraton ukończyło 37, ale wszyscy którzy przebiegli chociaż część trasy byli sklasyfikowani (zgodnie z regulaminem imprezy).

Maraton nie miał żadnego budżetu, wszystko było składkowe. Alek załatwił piękne medale, Stachowiak zaprojektował i wykonał dyplomy, Radek plakaty, Kolor z żonką przyniósł mandarynki, Madzia furę ciasteczek, Assia i Krzyś dużo czekolad, Jasiu z Agą wodę, isostar, kubeczki (oni byli sędziami i odpowiedzialnymi za punkt), Patrycja z Piotrem – chleb z pysznym smalcem, były też cola, herbata i rosół w termosach, rum... już sama nie wiem skąd. Wiele osób ufundowało nagrody (Bohdan i portal 4energy, Jasiu, Marian, Marek, Gosia z Piotrem, Patrycja z Piotrem).

A trasa (przemierzył ją Artur) – używając sformułowania niektórych uczestników maratonu – najpiękniejsza w Polsce. Cała po parku (7 pętli), trochę trudna, bo pagórkowata, ale za to 7 razy przebiegaliśmy koło lam mieszkających w naszym śląskim zoo, które ze zdziwieniem spoglądały na grupkę Cyborgów w niecodzienny dla ludzi sposób rozpoczynających nowy rok 2007...

Mucha, współorganizator

sobota, 6 stycznia 2007

WYNIKI - I MARATON CYBORGA -1.01.2007 Park WPKiW w Katowicach

Miejsce Nazwisko i Imię Klub / Miejscowość Ilość okrążeń Czas Dystans
1 Kobajło Ryszard KATOWICE 7 2:55.02 42195
2 Bonarski Dariusz ZSS Siemianowice Śląskie 7 3:07.00 42195
3 Jagieła Adam Siemianowice Śląskie 7 3:11,42 42195
4 Węgler Jarosław TKKF Ruda Śląska 7 3:27,53 42195
5 Sitkiewicz Adam ZSS Siemianowice Śląskie 7 3:35.58 42195
6 Odróbka Stanisław Siemianowice Śląskie 7 3:36,44 42195
7 Mrozek Roman LGK 7 3:37.25 42195
8 Czupryna Krzysztof Śl.A.M. Katowice 7 3:38.29 42195
9 Biskup Tadeusz Bytków 7 3:38,55 42195
10 Szor Krzysztof Biegajznami.pl 7 3:39.55 42195
11 Sambak Tadeusz Brzeszcze 7 3:40.20 42195
12 Torłop Przemysław Pomorski Klub Weteranów 7 3:46.35 42195
13 Simon Alexander SŁOWACJA 7 3:46.45 42195
14 Noszczyk Jarosław Józefinka Katowice 7 3:49,25 42195
15 Wyka Jerzy Maraton Pęgów 7 3:52.29 42195
16 Wyleciał Dorota Katowice 7 3:55.03 42195
17 Naziemiec Leszek Ślimak Bytków 7 3:58.39 42195
18 Cholewa Jarosław Katowice 7 4:03.21 42195
19 Pastuszka Tomasz Biegajznami.pl 7 4:04.41 42195
20 Jarzębowicz Paweł Jarząby Katowice 7 4:15.00 42195
-II- Jarzębowicz Adam Jarząby Katowice 7 4:15.00 42195
22 Krisko Mirosław SŁOWACJA 7 4:18,50 42195
23 Rozbicki Czesław Artemis Wrocław 7 4:20,10 42195
24 Żwirowicz Adam Ruda Śląska 7 4:27,02 42195
25 Papała Leszek Łaziska Górne 7 4:30,50 42195
-II- Naziemiec Daria Ślimak Bytoków 7 4:30,50 42195
27 Szablicki Aleksander WKB Meta Lubliniec 7 4:33.00 42195
28. Stępniak Janusz Amator Katowice 7 4:34.21 42195
29 Moras Ladysław SŁOWACJA 7 4:35.21 42195
-II- Wizner Czesław IPA Katowice 7 4:35.21 42195
31 Nowaczyk Arkadiusz Chorzów 7 4:37,25 42195
32 Aksamit Łukasz Katowice 7 4:38,20 42195
33 Kolonko Mirosław Chorzów 7 4:52.35 42195
34 Pilawska Agnieszka Biegajznami.pl 7 5:06.59 42195
35 Witas Miras Biegajznami.pl 7 5:40.50 42195
-II- Lampart Piotr Ślimak Bytków 7 5:40.50 42195
37 Banaś Ewa Kalisia Katowice 7 6:25.30 42195

38 Raczykowski Ryszard Siemianowice Ślaskie 6 ( 3:32.35 36445

39 Ciszyński Marek START Katowice 5 2:35.0 30695
40 Smolik Katarzyna Katowice 5 2:37,02 30695
41 Chłap Elżbieta Katowice 5 2:40.00 30695
42 Węgler Kornelia Ruda Śląska 5 3:16.10 30695
43 Litwa Tadeusz Katowice 5 3:16.40 30695
44 Lampa Ewa Ślimak Bytków 5 4:41.29 30695
-II- Lampa Andrzej Ślimak Bytków 5 4:41.29 30695

46 Goj Jerzy Piekary Śląskie 4 2:14.04 24945
47 Noga Andrzej Chorzów 4 2:19.24 24945
48 Dudała Piotr Mysłowice 4 2:40.30 24945
49 Kubica Artur Ślimak Bytków 4 2:40.50 24945
50 Lampart Patrycja Ślimak Bytków 4 2:42.50 24945
51 Kolonko Justyna Chorzów 4 2:51.55 24945
52 Sambak Monika Brzeszcze 4 3:00,25 24945

53 Kurkiewicz Sławomir Katowice 3 1:31.40 19195
54 Jurga Marian Biegajznami.pl 3 1:45.05 19195
55 Chrobak Artur Katowice 3 1:47.50 19195
56 Łaciak Jan Tychy 3 1:55.50 19195
57 Pęczak Marek Biegajznami.pl 3 2:03.39 19195
58 Gerlotka Rafał TELE 24 Katowice 3 2:03.40 19195
59 Jedliński Łukasz Katowice 3 2:04.00 19195
60 Pecka Tomasz Ślimak Bytków 3 2:25.30 19195
61 Fok Marian Chorzów 3 2:53.00 19195

62 Woźniczka Marek Siemianowice Śląskie 2 59:50 13445
63 Małgorzata Przybyła Ślimak Bytków 2 1:34 13445
64 Makuła Andrzej Będzin 2 1:57 13445
65 Raczyńska Magdalena Biegajznami.pl 2 2:30.50 13445

66 Witwicki Bogdan Katowice 1 34:30 7695
67 Szor Joanna Biegajznami.pl 1 38:14 7695
68 Pilawska Anna Katowice 1 52:11 7695
69 Makuła Lidia Będzin 1 1:17 7695
70 Narodowiec Teresa Będzin 1 1:17 7695
71 Bańbuła Przemysław Mysłowice 1 ??? 7695

Sędzia główny Jan Stasiczek (Jans vel Stasiar)