wtorek, 11 grudnia 2007

Żyliński Hamburg nr 78 ( 9.12.07) volume 2

Moja wycieczka się jeszcze nie skończyła. Mam wolne popołudnie i nagle zdaję sobie sprawę , że przebywam w kraju , który w 2002 roku został mistrzem świata w hokeju , a w następnych latach zajmował miejsca w ścisłej czołówce. Miejscowa drużyna: „Wilki” podejmuje drużynę z Nitry. Nie jestem fanem hokeja , ale kunszt potrafię docenić, interesuje mnie też otoczka imprezy, a lodowisko znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie dworca kolejowego ( a wiec blisko).
Lodowisko w Żylinie to spory kompleks, w którym ważną rolę odgrywa duży pub, ponadto bezpośrednio przy wejściach do sektorów znajdują się bufety, które serwują piwo Corgoń , trzy rodzaje wódek i kiełbasę. Ludzie raczej nie siedzą sztywno na swoich krzesełkach oglądając mecz , lecz poruszają się po osi widownia-bufet-widownia-pub. Bilety dostępne są w trzech cenach 30,60 i 90 koron. W całym obiekcie widać sporo dziewczyn, ludzi w różnym wieku , kibice obu drużyn są przemieszani, nieagresywni – całość sprawia wrażenie imprezy typowo towarzyskiej.
A mecz? Hokeiści i sędziowie wjeżdżają na lód następuje krótka rozgrzewka: co to za choreografia ? Chyba walc. Pięknie rozgrzewają się sędziowie – widać, że są świadomi publiczności i chcą się jej zaprezentować.
Rozpoczyna się mecz i teraz nie mam wątpliwości – wszystkie skojarzenia wiążą się ze światem hiszpańskim: bramkarz tańczy flamenco, rozjuszony ale też pełen gracji napastnik pędzący z krążkiem – corrida, atak pozycyjny to pełne zwrotów i napięcia tango.
Ogladając hokej często zwracamy uwage na bójki, brutalne faule i przepychanki. Zdałem sobie sprawę, ogladajac ten mecz, że na całą rzecz można spojrzeć inaczej: zawodnicy pomimo, iż są silni, szybcy, szalenie zmotywowani, bardzo dbają o to żeby do kolizji, uderzenia, brutalnego zagrania nie doszło, czasami wymaga to sporej finezji, a efekt? ... to brawa ze strony widzów. Rozumiem też dlaczego kije hokejowe są z drewna , a nie z „supernowoczesnego materiału” – chodzi o to, żeby przy przypadkowym uderzeniu kijem zawodnika rozpadł się kij , a nie zawodnik ( tego wieczoru połamane zostały trzy kije).
p.s : Drużynie z Żyliny raczej się nie wiedzie w tegorocznych rozgrywkach ( w odróżnieniu od piłkarzy , którzy są na pierwszym miejscu w lidze), wiecej:
http://www.hokejzilina.sk/
Auror: Leszek Naziemiec