piątek, 14 grudnia 2007

Porubski dwumaraton

Znamy już relację Adama z tej imprezy, więc będzie to tylko uzupełnienie. (Informacje pochodzą ze strony www.42195.sk, dział „spravy” 13.12.07,”czytajcie więcej beletrystyki”)
Miro pisze, iż miał wrażenie, że Adam chciał wygrać tą imprezę. Po dwóch pierwszych okrążeniach był pierwszy. „Ja go zostawiłem, jeżeli stać go na to – niech biegnie, dla mnie to zbyt szybki początek” – skomentował Daniel Oralek , zwycięzca dwumaratonu. Na mecie Adam zameldował się o 25 minut później niż Daniel. Podobnych ekscesów dopuszcza się Adam także na Żylińskim Hambugu – pisze Miro- jeżeli umiałby się pohamować na początku , mógłby pobiec oba maratony 2:50 – 2:55 i zająć w całej imprezie 2 miejsce. W drugim dniu , biorąc pod uwagę kryzys energetyczny z dnia poprzedniego, Adam poradził sobie bardzo dobrze , był jednym z czterech zawodników, którzy pobiegli drugi maraton szybciej niż pierwszy.
Słowaccy Zbieracze Maratonów przyznali Adamowi ponadto tytuł „Mistrz równego tempa” – różnica pomiędzy czasem z pierwszego i drugiego dnia to tylko nieco ponad minutę.
W kategorii kobiet, zwyciężyła Jirzinka Kocianova (3:26, 3:28, 1981). Można śmiało powiedzieć, że Jirzinka ma w Czechach taką pozycję , jaką ma kilka młodych , a nielicznych biegaczek na naszych zawodach.. Ze względu na wiek, urodę i czar – jest z pewnością obiektem westchnień wielu biegaczy. Z powodu średniej wieku naszych biegaczy- amatorów, adoratorzy naszych zawodniczek zwykle przeżywają właśnie „drugą młodość”.
A teraz oddajmy głos mojej Znajomej: Skąd zainteresowanie kobiet po trzydziestce młodszymi kilka lat chłopakami?! Zaczyna się od tego, że kręci się obok Niej wielu starszych panów – na początku fajnie – faceci po 40-stce są bardziej czuli ,doświadczeni, mają wyrobioną często jakąś „pozycję”, jak trzeba to trochę taki „tata”, no ale potem druga strona medalu: przywiązanie do wody kolońskiej z lat osiemdziesiątych, na kasecie: „dinozaury rocka”, golenie się za pomocą starego pędzla, włosy na plecach zamiast na głowie i częste próby odmładzania się za pomocą „nowoczesnych gadżetów” na płaszczyźnie technologicznej jak i ideologicznej.
No i kobieta myśli: zaraz, zaraz... potrzebuję więcej pasji, energii życiowej, żywiołu, świeżości - nie będę kręcić kogoś młodszego? No i zaczyna się następny etap: Ona 34-ka a on 27 lat.
No ale tego ciągnie znowu do mamy...

Wasz Korespondent L.N.